Dyżur luty 2012

Jestem elektrykiem i chcę założyć w Austrii firmę elektryczną. Nie chcę ręczyć majątkiem prywatnym. Czy jest to możliwe i jak to zrobić?

- W takim przypadku jest możliwość założenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. W przypadku roszczeń wierzycieli całym swoim majątkiem odpowiada wyłącznie spółka, natomiast nie odpowiadają za to wspólnicy (Gesellschafter), jeśli nie zobowiązali się do tego dodatkowo. Aby założyć taką spółkę, niezbędna jest co najmniej jedna osoba. Konieczny jest kapitał zakładowy w wysokości 35000 euro, który trzeba przy zakładaniu spółki wpłacić co najmniej w połowie, czyli w wysokości17500 euro. Te pieniądze nie przepadają, tylko stanowią kapitał firmy, którym spółka może operować. Musi także zostać zawarta umowa spółki w formie aktu notarialnego. Należy też powołać co najmniej jedną osobę na prezesa spółki, będzie on miał prawo do jej reprezentacji. Może to być wspólnik.

 

Po zawarciu umowy należy uiścić podatek spółkowy (Gesellschaftssteuer) w wysokości 1% od kapitału zakładowego. Ponadto dochodzą koszty rejestracji w rejestrze handlowym (Firmenbuch). Ze względu na kompleksowość wszystkich umów i dokumentów wskazane jest przeprowadzenie procesu rejestracji spółki z pomocą adwokata lub notariusza.
Po wpisie do rejestru handlowego spółka zaczyna istnieć jako osoba prawna. Aby świadczyć usługi elektryka, spółka potrzebuje osoby, która posiada odpowiednie uprawnienia. Taką osobę należy powołać na tzw.dyrektora zarzadzającego (gewerberechtlicher Geschaeftsfuehrer). Odbywa się to w Magistratisches Bezirksamt odpowiedniej dzielnicy (w zależności gdzie spółka ma swoją siedzibę). Jakie uprawnienia konkretnie są konieczne, zależy przede wszystkim od specjalizacji. Informacje na temat wszelkich warunków można uzyskać w Wirtschaftskammer.

Podejmując ostatnio pieniądze z bankomatu, który stał w foyer dużego supermarketu, zauważyłem, że osoba podejmująca przede mną pieniądze nie wyjęła ich z bankomatu. Pomimo że natychmiast się rozejrzałem, nikogo przy bankomacie już nie zauważyłem. Wyjąłem więc te pieniądze z bankomatu, włożyłem je do własnego portfela i udałem się na zakupy. Przy opuszczeniu supermarketu zostałem zatrzymany przez ochronę i poproszony do biura, do którego zawołano też policję. Co mi teraz grozi?
- W tym wypadku może grozić postępowanie karne, w którym zarzucone będzie sprzeniewierzenie cudzej własności według paragrafu 134 kodeksu karnego (Strafgesetzbuch). Każdy, kto cudzą rzecz znajduje, pomyłkowo otrzymuje lub ją w inny sposób uzyskuje (bez własnej inicjatywy), zobowiązany jest do jej wydania lub złożenia meldunku na policji lub w magistracie (w zależności od miasta). Nie dotyczy to rzeczy bezwartościowych. Aby doszło do ukarania, to osoba, która daną rzecz znalazła, musiałaby mieć zamiar wzbogacenia się tą zgubą – czyli prokurator musi udowodnić panu taki zamiar. W przypadkach znalezienia pieniędzy jest to niestety dosyć łatwe, ponieważ sądy z reguły przyjmują to jako logiczne, że znalezione pieniądze, które nie zostały natychmiast oddane lub ich znalezienie nie zostało nigdzie zgłoszone i w dodatku włożone zostały do własnego portfela – służą do wzbogacenia się osoby, która je znalazła. Aby uniknąć więc postępowania karnego z powodu sprzeniewierzenia, należy ten fakt – obojętnie czy dotyczy to pieniędzy, czy czegoś innego – zgłosić w odpowiednich miejscach i przede wszystkim zrobić to bezzwłocznie. W przypadku skazania sądowego za popełnienie wykroczenia sprzeniewierzenia grozi kara do sześciu miesięcy pozbawienia wolności lub kara pieniężna do 360 stawek dziennych zarobku ukaranej osoby. Jeśli natomiast wartość znalezionej rzeczy przekracza 3000 euro, grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności lub grzywna do 360 stawek dziennych. W przypadku gdy wartość przekracza 50 000 euro, kara pozbawienia wolności wynosi od sześciu miesięcy do pięciu lat.

Wczoraj przyszedł do nas komornik i twierdził, że przeciwko nam istnieje prawnomocny nakaz skazujący nas na zapłatę 1500 euro firmie, która co prawda sprzedała nam telewizor, ale nigdy go nie otrzymaliśmy. My żadnego pozwu od sądu nigdy nie otrzymaliśmy, ale często nas w ubiegłym roku nie było w Wiedniu. Co możemy zrobić?
- Tutaj należy jak najszybciej działać. Nakaz zapłaty jest formą wyroku. Od momentu uzyskania pierwszej informacji o istnieniu prawnomocnego nakazu zapłaty należy się zgłosić do sądu. Należy jak najszybciej (w przeciągu 14 dni) złożyć wniosek o unieważnienie potwierdzenia prawomocności wyroku (Antrag auf Aufhebung der Rechtskraft- und Vollstreckbarkeitsbestaetigung) oraz w postępowaniu egzekucyjnym złożyć wniosek o jego umorzenie. W tych wnioskach należy przedstawić, że nie otrzymano żadnego sądowego nakazu zapłaty. Należy także przedstawić dowody na to, że w okresie, kiedy próbowano dostarczyć wyrok, było się poza miejscem zamieszkania/zameldowania (bilety, rachunki hotelowe itp.) i w związku z tym niemożliwy był sprzeciw. Jeśli sąd uzna te dowody za wystarczające, to zniesie prawomocność nakazu i postępowanie sądowe zostanie przeprowadzone na nowo. Czy na jego końcu dojdzie do oddalenia pozwu, zależy już od natury konkretnej sprawy.

Aleksandra T. Fux

Top
Na podstawie przepisów art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż Österreichisch-Polnischer Verein für Kulturfreunde „Galizien“, jest administratorem danych osobowych, które przetwarza na zasadach określonych w polityce prywatności. Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług na zasadach określonych w tej polityce. Warunki przechowywania lub dostępu do cookie w można określić w ustawieniach przeglądarki internetowej z której Pan/Pani korzysta lub konfiguracji usług internetowej. More details…