Co roku do jednej z najpiękniejszych balowych sal świata przybywają znakomici, prominentni goście: koronowane głowy, znani politycy, hollywoodzkie gwiazdy – w sumie 5150 uczestników.

Tiara „Mistyczny Kwiat”. Fot. © Swarovski 

Bal otworzy 160 par debiutantów. Tegoroczna tiara, zaprojektowana jak zwykle przez firmę Swarovski, nosi nazwę „Mistyczny Kwiat”. Po raz pierwszy do tiary dołączono pasującą spinkę do fraka dla partnerów debiutantek.

Gwiazdami wieczoru będą amerykańska sopranistka Nadine Sierra oraz peruwiański tenor Juan Diego Flórez. Orkiestrę Wiedeńskiej Opery Państwowej poprowadzi Cornelius Meister. W programie znajdą się utwory Johanna Straussa (syna), którego 200. rocznicę urodzin obchodzimy w tym roku. Dodatkowo soliści Wiedeńskiego Baletu Państwowego oraz studenci Akademii Baletowej wykonają „Kaiserwalzer” („Walc cesarski”) Straussa.

Polskim muzycznym akcentem wieczoru będzie fragment Poloneza A-dur Fryderyka Chopina, który będzie towarzyszył wejściu 160 par debiutantów. Wykona  go Orkiestra Balowa Opery Wiedeńskiej pod batutą László Gyükéra.

Drugim pięknym akcentem będzie obecność moderatorki Silvii Schneider, pochodzącej z polsko-austriackiej rodziny. Wielokrotnie mieliśmy przyjemność gościć ją na łamach naszego pisma.

Kolejnym polskim akcentem będzie uczestnictwo w balu polskiej delegacji programu edukacyjno-charytatywnego Debiutantki, stworzonego przez Agnieszkę D. Michalczyk i realizowanego w Muzeum Pałacu w Wilanowie. Program, który już po raz dziesiąty reprezentował Polskę na prestiżowym Balu w Operze Wiedeńskiej, promuje polską kulturę oraz wprowadza młode kobiety w świat tradycji i elegancji.

Na 67. Balu w Operze wszystko poza tym pozostanie niemal niezmienione: 5150 gości balowych, 150 muzyków, 480 kompozycji kwiatowych, 320 pracowników gastronomii. Przed telewizorami zasiądzie około 2,5 mln widzów.

Jak co roku, po części oficjalnej zabrzmi formułka wywodząca się z czasów słynnych balów prowadzonych przez Johanna Straussa: „Alles Walzer”. O północy odbędzie się kadryl, a bal zakończy się o 5:00 nad ranem. Jego zakończenie również ma swoją tradycję – światło w sali balowej zostaje przygaszone, orkiestra intonuje pieśń Ferdinanda Raimunda „Brüderlein fein, musst nicht gar so traurig sein”, a najbardziej wytrzymali tancerze jeszcze raz wychodzą na parkiet. Jak zwykle, ostatni goście zabiorą na pamiątkę kwiaty, którymi udekorowano salę. Wiadomo z poprzednich lat, że 40 000 kwiatów znika w ciągu zaledwie dwóch godzin. W tym roku z pewnością będzie podobnie.