Kobieca moc

O potrzebie bycia aktywną, czynieniu pożytecznych rzeczy na rzecz lokalnej społeczności i satysfakcji z tego płynącej rozmawiamy z Krystyną Ostręgą, prezeską Kongresu Polskich Kobiet w Austrii.

 

Z jakich potrzeb i powodów zrodziła się idea założenia Kongresu Polskich Kobiet w Austrii?
– Historię powstania Kongresu znam jedynie z przekazu. Wiosną 2015 roku spotykały się wielokrotnie trzy aktywne kobiety: posłanka do parlamentu austriackiego Ewa Ernst-Dziedzic, Marta Krawczyk i Anita Ziegler-Chamielec, i dyskutowały o tym, by działać społecznie, by być aktywnymi wśród kobiet, dla kobiet, ale nie tylko dla nich. Hasło „zróbmy coś razem” była przysłowiową iskrą, od której się zaczęło. Tak oto 19 czerwca 2015 roku zarejestrowano Kongres Polskich Kobiet w Austrii. Ja do Stowarzyszenia dołączyłam kilka miesięcy później.

Proszę przybliżyć działalność Waszego Stowarzyszenia. Jakie działania podejmowałyście na przestrzeni lat?
– Historia jest bardzo długa, już nieomal 9-letnia, a w jej trakcie prowadzone były działania w różnych obszarach. Realizowane są cele statutowe Stowarzyszenia, takie jak troska o statut i prawa kobiet na emigracji, przeciwdziałanie przemocy, promowanie rozwoju osobistego, zawodowego i osiągnięć Polek na emigracji, integracja Polonii.
Odbyły się 4 duże kongresy – zjazdy członkiń, sympatyczek i gości, niezliczona ilość spotkań, gościłyśmy w Parlamencie Europejskim, uczestniczyłyśmy w kongresach w Polsce. Prowadziłyśmy warsztaty literackie, które zaowocowały publikacją „Polka na wiedeńskim szlaku”, warsztaty zdrowotne, Wendo i wiele innych.
Rok 2023 był dla nas bardzo pracowity. Stało się już tradycją, że pierwsze w nowym roku spotkanie odbywa się w Parlamencie Austriackim. Nawiązałyśmy owocną współpracę ze Stadt Wien, a konkretnie z Wydziałem ds. Integracji i Różnorodności. Zorganizowałyśmy konferencję „Idziemy po swoje”, która odbyła się Palais Epstein. Brałyśmy udział w festynie „Wir in Ottakring und Penzing”. Jako partnerki Klubu Kobiet Kreatywnych z Cieszyna realizujemy współfinansowany przez Unię Europejską projekt „Jak kobiety ratują planetę”. Od początku istnienia uczestniczymy w One Billion Rising Austria. Celem tego wydarzenia jest położenie kresu przemocy wobec kobiet i dziewcząt na całym świecie. Odbyły się obchody Dnia Kobiet, Dnia Matki, wraz z wernisażem brazylijskiej malarki Rosangeli Scheithauer (Ro Bueno). Dzięki nawiązaniu współpracy ze Związkiem Polaków w Calabrii uczestniczyłyśmy w kolejnych edycjach projektu „Odważne kobiety. Opowiem Ci moją historię”. Wzięłyśmy udział w Góral Maraton w Jaworzynce na Trójstyku Granic. Prowadziłyśmy warsztaty propagujące ekologiczny styl życia oraz zdrowotne, dla mężczyzn „Z prostatą na Ty”. Włączyłyśmy się również w akcję wsparcia dzieci z Domu Dziecka w Piławie Górnej koło Kłodzka. Odbyła się niezliczona ilość kongresowych spotkań roboczych i towarzyskich. Rok 2023 zakończyłyśmy otwartym spotkaniem świątecznym z artystą Krzysztofem Gwiazdą.

Kongres jest zatem aktywny w życiu Wiednia i Austrii, Wasz głos stał się niewątpliwie słyszalny. Co stanowi o jego sile?
– O sile Stowarzyszenia stanowi potrzeba integracji w obrębie grupy narodowościowej oraz zakorzeniona w człowieku potrzeba niesienia pomocy. Nie bez znaczenia są również aktywność, empatia i wrażliwość członkiń Kongersu, zróżnicowanie wieku i poglądów.
Każdy wnosi to, co lubi i potrafi robić najlepiej. Zawiązało się wiele przyjaźni, a i współpraca z innymi stowarzyszeniami zatacza coraz szersze kręgi. Kobiety wciąż doświadczają przemocy, więc często jesteśmy pierwszymi osobami, które się o tym dowiadują, bo cieszymy się wypracowanym przez lata dużym, społecznym zaufaniem. Informujemy do jakich instytucji się zgłosić, jakie konkretne wsparcie można uzyskać. Łączą nas nie tylko białe bluzki i czerwone korale, ale i chęć wspólnego działania, która tworzy silne więzi kobiecej mocy. A to jest siła nie do przecenienia!

Trzeba docenić fakt, że grupie kobiet z różnych stron Polski udało się wspólnie zrealizować w Wiedniu tak wiele celów. Z jakich osiągnięć Stowarzyszenia jest Pani dumna? Proszę wymienić te najistotniejsze.
– Bez wątpienia dużym echem odbiło się wystąpienie w Parlamencie naszej członkini Marty Krawczyk, która zabrała głos w imieniu Kongresu na 10, jubileuszowej edycji One Billion Rising Austria. Nasza praca została zauważona, co skutkuje współpracą z innymi stowarzyszeniami, nie tylko polskimi. Równie ważnym osiągnięciem było przystąpienie do projektu „Jak kobiety ratują planetę”, który trwa dwa lata i wymaga kooperacji w obszarach, które dotychczas nie były naszą domeną. To zupełnie nowe doświadczenia. Dzięki nawiązaniu kontaktów ze Stadt Wien zyskałyśmy możliwość bezpłatnego korzystania z sali na spotkania dla szerszego grona odbiorców.

Na Pani profilu na Facebooku widnieje cytat z Paulo Coelho: „Co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem”. Czy w duszy zawsze była Pani aktywistką? Jak ułożyły się koleje losu, jak i skąd przybyła Pani do Austrii?
– Do Austrii przyjechałam we wrześniu 2015 roku. Pochodzę z Sędziszowa Małopolskiego, w województwie podkarpackim. Jestem lokalną patriotką i od zawsze społeczniczką. Znalazłam się tutaj, bo załamała się moja kariera zawodowa, troje z czwórki moich dzieci ułożyło sobie życie w Austrii, tu też od lat pracował mój mąż. Zatem jednego dnia podjęłam decyzję i dołączyłam do rodziny. Co ciekawe, na miejscu okazało się, że emigracja nie jest taka, jak ją sobie wyobrażałam i nie odnajdywałam się w tej rzeczywistości. Zdesperowana i rozważająca powrót do Polski, pewnego dnia znalazłam na facebooku ogłoszenie Kongresu o spotkaniu otwartym. Nie znając miasta, z przygodami dotarłam na spotkanie i… natychmiast pożałowałam tego kroku. Większość uczestniczek była o połowę ode mnie młodsza i znająca doskonale realia tego kraju, co pogłębiło moją frustrację. Ale już podczas pierwszego Kongresu zostałam zaproszona do panelu dyskusyjnego, co było dla mnie jednocześnie ogromnym przeżyciem i motywacją do działania. O tym wszystkim, co jest teraz moim udziałem nawet kiedyś nie marzyłam. W zarządzie zasiadam już po raz trzeci. Dwukrotnie jako prezeska i raz jako wiceprezeska. Kadencja zarządu, a zatem i moja kończy się w marcu, więc przed nami kolejne wybory.

Kto może zostać sympatykiem lub członkiem Kongresu i co powinien wnieść do Stowarzyszenia? Czy pełen nietuzinkowych pomysłów i rzutki w działaniu mężczyzna może zasilić szeregi kobiecego forum?
– Sympatykiem może być każdy. Nazwa sugeruje wyłącznie kobiece grono, zgodnie z zamierzeniami założycielek. Ale wszystko ewoluuje, w tym i Kongres. Mężczyźni wspierają nas od dawna. W roku 2023 przeprowadziłyśmy wspomniane już w warsztaty zdrowotne, właśnie z myślą o panach. Można było wysłuchać wykładu i porozmawiać z dr. Jackiem Tombińskim, jedynym polskojęzycznym urologiem w Wiedniu. I choć niekiedy trudno pogodzić interesy wielu osób, nie wykluczamy nikogo. W deklaracji przynależności pada pytanie o sposób, w jaki dana osoba zamierza się zaangażować w prace Kongresu i jest to dla nas ważna informacja. Kongres nie jest hermetyczny, zapraszamy do współpracy, a jej formę i częstotliwość uzgodnimy wspólnie.

Jakie cele do osiągnięcia pojawiają się na horyzoncie w nowym roku, zwłaszcza w obliczu wyborów do nowego zarządu?
– Nowy zarząd zostanie powołany 24 lutego. Oczywiście oprócz kolejnych zadań, wyznaczonych po wyborach, musimy dokończyć projekty znajdujące się już w realizacji i kontynuować wydarzenia cykliczne. Jednym z nich jest zaplanowana na 12 kwietnia II Międzynarodowa Konferencja w Parlamencie Austrii. Odeszłyśmy bowiem od formuły kongresowych zjazdów na rzecz konferencji. Wykorzystujemy potencjał kobiet mieszkających w Austrii, bo chcemy promować Polki i Polaków którzy tutaj żyją, tutaj osiągają sukcesy i tutaj mają problemy do rozwiązania.

W czym upatruje Pani – jako prezeska Kongresu Polskich Kobiet w Austrii – największe wyzwania dla Stowarzyszenia?
– Niewątpliwie największym wyzwaniem jest utrzymanie tempa rozwoju i poziomu oraz ilości realizowanych zadań. Nadal nie dysponujemy własną siedzibą, co jest dużą niedogodnością, więc zmiana tego stanu rzeczy jest ciągle celem do zrealizowania. Wyzwaniem jest poprawienie funkcjonowania naszych mediów społecznościowych. Z resztą sobie poradzimy.

Z jakim apelem i ofertą występuje Kongres na początku 2024 roku do Polek i Polaków przebywających na emigracji?
– Kobietom mówimy: nie jesteś sama! Czy potrzebujesz pomocy, czy chcesz jej komuś udzielić, czy chcesz się podzielić sukcesami, czy chcesz wspólnie działać, skontaktuj się z nami. Z pewnością znajdziesz coś, co cię zainteresuje, zainspiruje, a być może zachęci do współpracy. Nie od razu trzeba się zobowiązywać. Na początek można zostać sympatyczką/ sympatykiem. Zapraszamy!

Rozmawiała Anita Sochacka, Polonika nr 300, styczeń/luty 2024

Top
Na podstawie przepisów art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż Österreichisch-Polnischer Verein für Kulturfreunde „Galizien“, jest administratorem danych osobowych, które przetwarza na zasadach określonych w polityce prywatności. Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług na zasadach określonych w tej polityce. Warunki przechowywania lub dostępu do cookie w można określić w ustawieniach przeglądarki internetowej z której Pan/Pani korzysta lub konfiguracji usług internetowej. More details…