Republika Kugelmugel na Praterze

Samozwańczy prezydent Republiki Kugelmugel, Edwin Lipburger-Kugelmugel, stworzył swoje państwo w sercu Wiednia, na Praterze.

Jedyny obiekt w tym państwie jest idealnie okrągły. W Kugelmugel obowiązuje zasada „okrągłe jest wolne!“.

Republika Kugelmugel, nazwa nie ma nic wspólnego z polskim kogel-mogel, jest „państwem“ na terenie Republiki Austrii. Ogłosiło swoją niezależność ponad ćwierć wieku temu. Edwin Lipburger, artysta malarz, magister wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych, został prezydentem Kugelmugel. Jedyny adres w republice: Antifaschismusplatz 1, druga dzielnica, Leopoldstadt. To jedna z najmniejszych i najdziwaczniejszych republik świata. Od 1982 roku mieści się w Wiedniu, dokąd jej twórca i ideolog przeniósł ją z Dolnej Austrii. Ma też dowodzić wiedeńskiego poczucia humoru i tolerancji. Wiedeń to nie Austria, podkreślają wiedeńczycy...
Państwo liczy obecnie około 610 obywateli, tylu osobom wydano dowód osobisty Republiki Kugelmugel i zaświadczenie z pieczęciami i państwowym godłem. Dziś to koszt 20 euro. Do tego dwa zdjęcia i wypełnienie podania. Ambasada republiki znajduje się w barze „U Klimta“ przy ulicy Singera.
Na spotkanie z Lipburgerem umówiłam się w mieszkaniu prezydenta, gdzie mieści się główne biuro państwa. Byłam ciekawa, jak mieszka ten niekonwencjonalny artysta. Trzypokojowe mieszkanie prezydenta Republiki Kugelmugel, wbrew oczekiwaniom, mieści się w komunalnym budynku na parterze, jest skromne. Lokalizacja nienajlepsza, jak na Wiedeń. Towarzyszy mu syn, minister kultury i szef kancelarii, „nadworny malarz“ w Kugelmugel, Klaus Lipburger, rocznik 1953. W nieodłącznym berecie. Tylko on prowadzi korespondencję e-mailową w państwie. Sam jest fotografikiem. W przeszklonej gablocie około 100 stempli: na krześle i biurku równo stoją segregatory, faks wypluwa jakieś pismo. Na ścianach plakaty, rysunki, fotografie słynnej kuli, symbolu państwa Kugelmugel. W ramie wisi godło państwa. Edwin Lipburger jest urodziwym mężczyzną o regularnej twarzy. Uśmiech nie gasi bystrych oczu. Ma zdrowy uścisk dłoni, w metryce rok urodzenia 1928.

Łowca prawdy
Stworzył okrągły dom, by ratować naturę, by ją jak najmniej naruszać. Nazwał go Kugelmugel, sam przybrał nazwisko „Lipburger-Kugelmugel“. Kugel – kula, Mugel – wzgórze. Zakładał rozdzielenie sztucznej przestrzeni od naturalnej, by nie zmuszać ich do „przymusowych związków“. Idea Kugelmugel urodziła się w głowie artysty, kiedy chorował na gruźlicę. W latach 70. okrągły dom zaczął powstawać. – Jestem łowcą prawdy, całe życie za nią podążam – dodaje Lipburger senior, junior z boku potakuje.
Początkiem lat 80. wystąpili o obywatelstwo Republiki Kugelmugel artyści, architekci, wolnomyśliciele i turyści z całego świata. Kugelmugel żyło, przyciągało, odbyły się tam dwie wystawy fotografii.
Wciąż można przyjąć obywatelstwo państewka. – Sam mam dwa obywatelstwa. Przekraczałem granicę z Węgrami, posługując się dokumentem Kugelmugel, nie miałem żadnych problemów. Na granicy niemieckiej dokładni i akuratni pogranicznicy sprawdzali mnie, musiałem sięgnąć po austriackie dokumenty - wspomina Edwin Lipburger. Przyznaje właśnie obywatelstwo nr 611. Jako polska obywatelka zdecydowałam się na przyjęcie „obywatelstwa“ Republiki Kugelmugel. Polaków jest zaledwie kilkunastu, ostatnie przyznał komuś o polskim nazwisku około 2000 roku. Będę obywatelką jednego z najmniejszych i najdziwaczniejszych państewek na świecie. Właśnie przesłałam wymaganą kwotę i zdjęcia.
Lipburger odmówił swojego czasu płacenia podatków państwu austriackiemu, stąd własna waluta czy znaczki Kugelmugel. Za swoje anarchistyczne poglądy, jak mówi Lipburger, za nic, w 1979 roku trafił za kratki na 10 tygodni wyrokiem sądu. Dzięki wstawiennictwu prezydenta Austrii uniknął odsiadki. Był wielokrotnie wysyłany na badania psychiatryczne, czego nie ukrywa. Jak każda poważna głowa państwa, nawet o liczbie ok. 600 obywateli, publikuje skierowania i wyniki tych badań na stronach internetowych państwa.
Artyści potrzebują wolności wypowiedzi, a Lipburger jest krytyczny: - Republika Austrii tkwi w stanie śpiączki. To stąd pochodzili najwięksi przestępcy w II wojnie światowej, a nie znajdziesz adresu o nazwie np. ulica Antyfaszyzmu. Tylko w Kugelmugel. Zamalowywano „anty“ na naszej tablicy, pozostawał „Plac Faszyzmu“. Przenieśliśmy tablicę za ogrodzenie. Drut kolczasty nawiązuje do tej przeszłości. Austria nie chce o niej pamiętać. Sam przyznaje, że miał szczęście - był za mały, by gdzieś go wcielono podczas wojny. Zniechęcony oficjalną polityką Republiki Austrii powołał do życia własne państwo, ogłosił się „generalnym rzecznikiem narodu“ i prezydentem. Państewko Kugelmugel za siatką z kolczastym drutem, z biało-czerwoną strażnicą jedynego przejścia granicznego jest zamknięte od lat. Dawniej można było przejść i zajrzeć do wnętrza kuli, wykupując „Passierschein“ za 10 szylingów, opłatę jednorazowego przekroczenia granicy austriacko-kugelmugelskiej i z powrotem.
Obiekt wzbudzał wątpliwości prawa budowlanego: co było ścianą, a co dachem czy podłogą. - Kula nie ma żadnej fasady ani dachu, jest jedną powierzchnią - wyjaśnia 82-letni Edwin Lipburger-Kugelmugel. Misję swojego dzieła widzi szerzej: - Wolna Republika Kugelmugel jest dziełem sztuki. Chciałem dawniej zwrócić uwagę na żywy materiał budowlany, jakim jest drewno, i na kulę jako idealną formę. „Okrągłe jest wolne!“

Kugel-Mugel i kogel-mogel
Republika Kugelmugel miała być jedną z atrakcji Prateru i wsparciem dla artysty. Taki zamysł towarzyszył burmistrzowi Wiednia, Helmutowi Zilkowi i poprzednikowi. Lipburger-Kugelmugel zamierzał otworzyć miejsce artystycznych spotkań, wystaw w kuli. - Nie jesteśmy krasnalami ogrodowymi, a to z nas chciano zrobić na Praterze - mówi, przeciwstawiając się roli kolejnego domu strachów czy chatki na kurzej stopce.
Konflikt między Kugelmugel a miastem Wiedeń w roku 1988 stał się politycznym skandalem. Lipburger zarzucał Zilkowi, socjaldemokracie, że jako radny departamentu kultury zapraszał go w 1981 roku do Wiednia i nie dotrzymał obietnic.
Lipburger nie ma wielu sympatyków w Wiedniu. Uważa, że jego Republika Kugelmugel jest prześladowana przez Republikę Austrii. - Walczymy z biurokracją. Jesteśmy trochę takimi Don Kichotami - stwierdzają zgodnie ojciec i syn Lipburger. Wnuki odcinają się od jego działań i od Kugelmugel. Inni właściciele obiektów na Praterze lub dzierżawiący grunt nie pojmują pretensji Lipburgera: - On szuka wciąż sensacji! Jego kula stoi tu za darmo, a on się tylko uskarża!
„Generalny przedstawiciel narodu“ dochodzi swoich praw. Swoje straty z tytułu niemożności korzystania z zamkniętej od wielu lat „kuli“ wycenił na 3 miliony euro. Mimo oddalania przez prawników gminy Wiedeń i przez kolejne instancje sądu jego skarg, nie planuje się poddać. - Austria ukradła mi 27 lat mojego życia – uważa Lipburger.
Internet stał się więc sposobem komunikacji z „narodem“ i sympatykami, których głowa państwa wita tymi słowy: „Jako Przedstawiciel Narodu i Prezydent Republiki Kugelmugel...“. Poza aktualnymi informacjami o toczącym się procesie można poczytać odezwy przeciw „pseudosocjalizmowi“ Austrii, można przyłączyć się do Ligi Rozczarowanych. Okrągły budynek w Kugelmugel jest też parlamentem „niegłosujących“, których niegłosowanie nie zostaje dostrzeżone w austriackim parlamencie. - Partia Niewybierających mogłaby być najsilniejszą frakcją dzięki 32 % nie biorących udziału w wyborach – czytamy na stronie domowej Kugelmugel.
Kiedy pytam, co z przyszłością Kugelmugel, po długiej chwili ojciec i syn śmieją się: – Musimy żyć. Mamy zakaz śmierci!
Na parkingu stoi VW garbus, nowy model, z symbolem eksterytorialnej Republiki Kugelmugel na drzwiach. Na tablicy rejestracyjnej, zamiast godła Wiednia, widnieje godło Kugelmugel. – Jesteśmy jak duchy, wszędzie nas pełno. Mamy wielu sympatyków. My zostawiamy ziemię w spokoju, rośliny mogą swobodnie rosnąć, nie przeszkadzamy im – słychać z ust leciwego samozwańczego prezydenta. W końcu „okrągłe jest wolne“…
Kiedy powiedziałam im o polskim „koglu-moglu“, panowie aż podskoczyli. Nigdy nie słyszeli podobnej nazwy. – Żółtko, okrągłe, w skorupce, chronione, pełne ruchu w otaczającym płynie, nawet ruchy ucierania są okrągłe! – nie mogli uwierzyć w podobieństwo nazw, opisujących okrągłości. Obiecałam im ten kogel-mogel ukręcić. Kiedy będę odbierać moje kugelskomugelskie obywatelstwo.

Beata Dżon, Polonika nr 188, wrzesień 2010

Dane techniczne kuli:
- kula składa się z 525 drewnianych części, ma średnicę 7, 68 m
- skorupa kuli składa się ze 128 sferycznych elementów ramy, pokrytych cynkowaną blachą, przyśrubowanch 12 mm śrubami
- fugi zostały uszczelnione elastyczną masą z gumy kauczukowej
- kula jest osadzona na betonowym cokole
- wewnętrzna konstrukcja składa się z dwóch warstw podłogi o powierzchni 60 m kw.
- ekscentryczne schody wewnętrzne łączą dwa piętra kuli
-ogrzewanie jest elektryczne; obiekt jest ocieplony 3,5 cm wełną; sanitariat gotów jest do podłączenia do publicznej sieci.

Epilog
Artysta zmarł w styczniu 2015 roku. Jego syn, Nikolaus, kontynuuje to dzieło. Wiosną 2016 roku we wnętrzu Kugelmugel odbyło się sympozjum, którego celem było ponowne udostępnienie tego miejsca jako przestrzeni dla wystaw artystycznych. Od tego czasu odbywają się cykliczne wydarzenia artystyczne.

Top
Na podstawie przepisów art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż Österreichisch-Polnischer Verein für Kulturfreunde „Galizien“, jest administratorem danych osobowych, które przetwarza na zasadach określonych w polityce prywatności. Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług na zasadach określonych w tej polityce. Warunki przechowywania lub dostępu do cookie w można określić w ustawieniach przeglądarki internetowej z której Pan/Pani korzysta lub konfiguracji usług internetowej. More details…